Kopertka niestety się troszkę szanownemu listonoszowi podarła, ale mam nadzieję Kasiu, że zawartość przetrwała nienaruszona, ocenisz sama po zdjęciach.
A tak przy okazji to nie potrafię namierzyć twojego bloga kochana, nigdzie go nie zapisałaś...?! Już napisałam do Sabinki, ale może Ty wcześniej odczytasz post i mi podpowiesz:)
...ale, do rzeczy cóż znalazłam w środeczku.... i tu Was nie zaskoczę, gdyż książeczkę... oczywiście, słodkości, no i wyszywane cudeńko:) a do tego wszystkiego dwa przepisy.... na muffiny, których moje dzieci nigdy nie maja dość i na ciasto kawowe, zapowiada się interesująco i baaardzo pysznie:)
Obraz przepiękny, już go wykrochmaliłam, muszę oprawić... tekże wyszywam, ale to dopiero troszkę początki...lub potyczki, podziwiam każdy wyszyty obraz, doceniam pracę jaką w niego włożyłaś... słodkości zniknęły baaaardzo szybko, moje dwa skarby od razu łup podzieliły...no i książka... już miałam do niej dwa podejścia, ale obiecuję Ci, że będzie trzecie zakończone sukcesem:)
Dziękuję serdecznie, Tobie za paczuszkę a Sabince za możliwość udziału w wymianie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz